R A D I O
. . . z r o d z o n e w y ł ą c z n i e z m i ł o ś c i .
POWIEŚĆ
TM
Tekst w wersji audio :
Mam na imię Mary, Brandy, Honey, Amy - co miesiąc inaczej. Czasami Joe nawet nie pyta mnie o imię. Ale zawsze umie sprawić, bym płonęła, kiedy poczuję na ciele dotyk jego ust i rąk. Nieważne, kim jestem i gdzie mnie poznał. Seks z nim jest zawsze wspaniały. Nigdy nie mam dość i niecierpliwie czekam na następne spotkanie.
Tak naprawdę nazywam się Sadie. Raz w miesiącu Joe opowiada mi o swoich ostatnich podbojach. Ja tylko słucham. Nie domyśla się, że w wyobraźni gram rolę każdej dziewczyna, z którą spędza noc. Te seksualne fantazje stały się moją obsesją. Wciągają mnie w mroczną otchłań...
Wiem, że to źle, mój mąż by tego nie zrozumiał, ale nie umiem przestać. Jeszcze nie teraz...
( Megan HART 'Otchłań Pożądania' - Seria : NEW YORK TIMES Bestselling Authors)
---------------------------------------
STYCZEŃ ----------------------------------
W tym miesiącu mam na imię Mary i wygląda na to, że jestem równie przekorna, jak bohaterka starego wierszyka dla dzieci. Najpierw powiedziałam, że chcę się pieprzyć, a teraz odmawiam wyjścia z łazienki. Nie wiem jednak, że Joe nie toleruje takich, co uwielbiają podpuszczać, nie znosi też tracić czasu. Już mnie czarował, kupił drinki, prawił komplementy, ale zostało mi nie więcej niż pięć minut. Jeśli nadal będę się ociągać, włoży płaszcz i wyjdzie.
Nie wiem tego, bo poznałam go zaledwie trzy godziny temu w śródmiejskim barze. Ze wszystkich spotkanych dzisiejszego wieczoru mężczyzn Joe był tym jedynym, któremu chciało się ze mną pogadać. Dlatego go wybrałam. A także dlatego, że jest przystojny i świetnie ubrany. Na dodatek bardzo się stara, żeby jego krzywy uśmieszek był nie tylko czarujący – a taki jest zawsze – ale by również wyglądał na szczery, choć z reguły nic z tego nie wychodzi.
– Mary, przekorna Mary, jak rośnie twój ogródek? – recytuje po drugiej stronie drzwi łazienki.
Słyszałam ten wierszyk tysiące razy. Nazywano mnie już Dumną Mary, Krwawą Mary, Mary Poppins. Rodzice nadali mi to imię w nadziei, że nie uda się zrobić z niego złośliwego przezwiska, ale ludzie zawsze znajdą sposób, aby komuś dokuczyć.
Dotykam chłodnej gałki u drzwi, czuję, jak łatwo się przekręca. Pojawiam się w progu, bo chcę pokazać Joemu, że jestem na niego gotowa, więc warto było czekać. Rozebrałam się do koronkowych białych fig i białego stanika. Robię, co mogę, żeby nie krzyżować rąk, nie zasłaniać się przed wzrokiem Joego.
Otwiera nieco szerzej oczy, a jego język przesuwa się po ustach, których jeszcze nie poznałam. Chcę je pocałować, Joe wygląda na kogoś, kto dobrze smakuje.
– Cholera.
Niewątpliwie jest to komplement, nie przekleństwo.
Mój uśmiech staje się pewniejszy. Powoli się obracam i osiągam ten cel, że Joe ogląda mnie ze wszystkich stron. Kiedy znów stoimy twarzą w twarz, sięga po moją rękę i lekko ją przyciąga, w efekcie czego robię krok, potem drugi, aż nasze ciała przylegają do siebie jak magnesy.
Gdy Joe rozpiął koszulę, jego włosy rosnące na torsie drapią mnie, a że jestem miękka i delikatna, więc się wzdrygam. Sutki wypychają koronkę, czuję ciepło w brzuchu. Palce Joego poruszają się na moim biodrze. Nagle robi mi się wstyd, nie mogę spojrzeć mu w oczy.
I D Ź P O W I Ę C E J . . .
A U D I O B O O K : M e g a n H a r t ' O t c h ł a ń P o ż ą d a n i a ' ( 2 0 0 7 r. )
P O L S C Y A U T O R Z Y :
A U T O R Z Y I N N I :
S ł o ń c a ś l a d e m ...łez pomroką szukam dłonią twoich spojrzeń jakiś westchnień patrzę w listy żółte ptaki liter ciągi się migoczą nie chcę bólu jednak idę wzrok utkwiony gdzieś w oddali po widnokrąg barki całe drżą z rozkoszy jakby piach pustyni po nich kroczył za mną gwar i zamęt ludzki jeden szum i gwałtu syki a tu w sercu spokój taki jakby serce bazyliki oczy wyschły wiatru tchnieniem otulone nie chcą patrzeć ale patrzą w karawany statki ciche co kołyszą garbem niemym
...wczoraj biegłem złote wzgórza odmierzając węsząc wkoło i do wewnątrz gdzie zakryta gdzie schowana kwarcu róża twarz owijam strzępkiem sukni węchem szukam nie znajduję nic co ukojenie daje tylko ból pragnienie suche miecz dobywam chcę go użyć ale komu wbić mam tu gdzie echo nie odbija więc we własne serce chowam niczym w pochwę płyną strugi karmią ziarna moc uchodzi
...gdzież tam wszystko znów zaczyna się od nowa księga źródeł i embriona wiatr tak słodki i ożywczy wiatr pustyni sammum twoje włosy czesze palce wplata długie smukłe czułe klaszczą w twarz wędrują w dół po skórze trzęsąc ziemią znów tsunami ciałem całym rwie i krzyczy gwiazd upadki odliczając nie chce musi pragnie kusi i rozpływa się kałużą ...słabość moja moja różo.
...z ranną rosą wzrok podnoszę i po własnych śladach chodzę patrzę w tył na życia ścieżki chciałbym zmieść nie sposób parzy ktoś swe miecze wirujące wstawił w bramie miejsca strzeże i do raju puszcza swoich zwijam namiot widzę jak powieki drgają szeptem mijam twoje usta obiecując cuda wszelkie idąc w miasta duszne krypty nie poznaję już niczego jakbym zaczął od nowego naznaczony twoim wdziękiem wszędzie widzę wrzód i mękę
...cięcia krótkie a bolesne czuć wokoło wojnę srogą bo w zatęchłych piekła schronach straty spore będą chować już po zmroku aby lud nie dostrzegł biedy brak miłości i czułości nikt nie ceni tu człowieka nie nie gani już podłości pędem lecą w przepaść głupią depcząc słabszych popychają z góry tylko wilki patrzą czy w należnym dziś porządku ubój trwa i łupy wielkie by móc z jutra dobić z wdziękiem pasąc bestię każdej pszczole nóż wsuwają miłosierdzie tego świata ...Ad maiorem Dei gloriam. *
...zwijam ciało w kłębek nerwów chowam dłoń za palce ścięte by nie ranić oczu strzępem srebrny siew mi myśli czesze znów powroty od ucieczek są cenniejsze święty graal w kredensie śmieszy obok zdjęcia dwojga wnucząt psa i naszej córki już bez zięcia wciąż smaruję tyłki woskiem diabłu ogar bogu boskie dziecko smutku i doświadczeń mieszek łez i dziwnych zdarzeń kryję wstyd ...i po co?
...śmiech szyderczy widząc sens w paragraf zgięty cały herbarz wota krzyki bledną wobec kilku prawd zakrytych łotr z tawerny bez przydziału miałem statki bez akwenu sądząc że przekraczam proża wciąż płynąłem w twoją stronę opływałem tylko ciebie ...twoje morza. █
'Sammum' (2010)
_____________________________________________
* Ad maiorem Dei gloriam (łac.) - Na chwałę Bożą.
Wersja polska :
English version :
Prosto z pieca...
Ilość dostępnych materiałów :
TEKSTY
AUDIO
WIDEO
G A L E R I A
G A L E R I A
Opinie
Patryk Stec
Na peryferiach netu jak 'Przystanek Alaska' i 'Roswell' w jednym :)
Angela Feining
Ich warte auf die deutsche oder englische Version
Tomasz Korniewicz
Wpadłem przez przypadek i zostałem...
GERWIG
CAMPION
AndrEa
...i inni
AUSTEN
BRONTË
AndrEa
...i inni
KAHLO
WOOLF
AndrEa
...i inni
SZYMBORSKA
de BEAUVOIR
AndrEa
...i inni
PLATH
DICKINSON
GuraTa&AndrEa
...i inni
EMMERICH
MONROE
AndrEa
...i inni
CARROLL
MILNE
AndrEa
...i inni
Strona RadioJoker.Fun została stworzona w kreatorze WebWave.