R A D I O
™
... o b y w a t e l s k i e
_________________________________
* Tekst pochodzi z autobiograficznej książki 'Dziennik Nimfomanki' autorstwa Valérie Tasso. Najciekawsze fragmenty tych szczerych wyznań możecie posłuchać we wtorkowych audycjach między godziną 16:00 - 18:00 CET.
Wszystko jest na sprzedaż
"Inimici saepe verum dicunt, amici numquam" – Cycero(1)
W słuchawkach Brad Arnold z “3 Doors Down”, wydzierał się za mnie słowami 'Here without you'. Choć na zewnątrz wyglądałem dużo lepiej niż przez ostatnie dwa miesiące, to w środku byłem dymiącą siarką i zniszczeniem ponurą metropolią. Gdzieś w okolicach mostka czułem jeszcze chwilami fontannę hormonów, rozpływającą się w kierunku głowy i kończyn. Kilkutygodniowe napięcie i ostatnie przeżycia dawały jednak o sobie znać postępującą apatią, zwiotczeniem mięśni i myśli.
Pomogli mi w tym też moi opiekunowie.
Przedwczoraj po zakończeniu morderczych przesłuchań i podpisaniu lojalki, otrzymałem w akcie łaski coś na spokojny sen i regenerację zwęglonego układu nerwowego.
____________
Dziś startowałem ze Stuttgartu na pokładzie samolotu należącego do BND(2)
Rozpoczynał się dla mnie zupełnie nowy etap, który wielu poczytałoby sobie za awans. Jako grupa wyglądaliśmy pewnie na uczestników zlotu obiecującej młodzieży jednego z farmaceutycznych imperiów. Byłem jednak ich więźniem. Wywiad całego niemal świata od dawna dysponuje szeroką gamą środków pozwalających wymusić lojalność na każdym pojmanym. Bez wyjątku.
Co zniewalało mnie ?
Nie był to żaden wszczepiony mikroiniektor, który odpalony zdalnie mógł w każdej chwili zaaplikować mi odpowiednią dawkę środka paraliżującego osierdzie. Takie metody to wytwór zbytnio rozbudzonej wyobraźni fanów kina akcji. Śmierć nie zawsze jest karą. Dla wielu bywa wyzwoleniem i to coraz częściej nie tylko dla oddanych czytelników Koranu.
BND o tym wiedziała.
Nie ona była jednak moją potencjalną zabójczynią. Na razie największym zagrożeniem dla siebie byłem ja sam. Wciąż biegałem z rozpiętą koszulą wzdłuż kilometrów wspomnień, starając się w każdym wspomnieniu o tobie odnaleźć cień wroga. Niestety... wciąż byłaś przyjacielem.
Moja opowieść to historia starcia dwóch światów. Jej engine(3) to uczucia, które sprawiają, że z aniołem światłości zaczynamy rozmawiać jak z księciem demonów, a z Lucyferem paktujemy jak z samym Bogiem. To opowieść o młodzieńczych pasjach obudzonych po latach. Opowieść o uświęconej fascynacji intelektem, prowadzącej poprzez grafitowe, głuche korytarze samotności pełne rozproszonego światła.
T o nie historia hackingu, choć będziecie płynąć wraz ze mną przez oceany netu, witając się z bracią przesiadującą nocami w szemranych tawernach korporacyjnych serwerów. To nie jest opowieść o miłości do kobiety, choć zajrzycie do wnętrza ogarniętego szaleństwem dla kilku zwiniętych niesfornie dziewczęcych kosmyków. To story o mikro- i makrokosmosie, który pętli się w nas i wokół nas. O świecie w którym widzieć jedynie tyle ile widać znaczy być ślepym.
...
Chcę wam opowiedzieć historię, która wydarzyła się naprawdę ...która toczy się nadal. Może w Niemczech, może w twoim sercu, może jesteś jej częścią, a może tak jak napisałem w jednym z wierszy, gdzieś:...
Między satyną duszy prześcieradeł,
A tym co źrenic jest udziałem
c.d.n.
__________________________________
(1) Wrogowie czasem mówią prawdę, przyjaciele nigdy – Cyceron (łac.)
(2) Bundesnachrichtendienst – (niem.) niemieckie służby wywiadowcze
(3) engine – (ang.) silnik
Foto: Nikita Shirokov
A U D Y C J E i A R T Y K U Ł Y ( archiwa )
/ N A Ł Ó G :
... A - B Charles BUKOWSKI . 'Kobiety' . ( ebook & audiobook )
... C - D
... E - F
... G - H
... I - J
... K - L
... O - P
... Q - R
... S - T Valérie TASSO . 'Dziennik Nimfomanki' ( ebook & audiobook )
... U - V
... W - X
... Y - Z
Foto : Ben Hershey
Kobiety
Tekst : M. Pawlikowska-Jasnorzewska Wideo: A. Sachs
M iałem pięćdziesiątkę na karku i od czterech lat nie byłem w łóżku z kobietą. Nie miałem żadnych przyjaciółek. Kobiety widywałem jedynie na ulicy lub w innych miejscach publicznych, lecz patrzyłem na nie bez pożądania, z poczuciem, że nic z tego nie będzie. Onanizowałem się regularnie, ale myśl o jakimś związku z kobietą – nawet nieopartym na seksie – była mi obca. Miałem nieślubne dziecko, sześcioletnią córkę. Mieszkała z matką, a ja płaciłem alimenty. Dawno, dawno temu byłem żonaty. ałem wówczas 35 lat, małżeństwo przetrwało dwa i pół roku. To ona się ze mną rozwiodła.
T ylko raz w życiu byłem zakochany. Moja miłość zmarła z powodu przewlekłego alkoholizmu w wieku 48 lat. Ja miałem wtedy 38. Moja żona była ode mnie o 12 lat młodsza. Chyba też już nie żyje, chociaż nie mam pewności. Przez sześć lat po rozwodzie pisywała do mnie długie listy na Boże Narodzenie. Nigdy jej nie odpisałem.
Nie jestem pewien, kiedy po raz pierwszy ujrzałem Lydię Vance. Było to chyba jakieś sześć lat temu. Po dwunastu latach porzuciłem właśnie pracę na poczcie i próbowałem pisać.
B yłem przerażony i piłem więcej niż zwykle. Pracowałem nad swoją pierwszą powieścią. Siedząc nad maszyną do pisania, wypijałem co wieczór pół litra whisky i dwanaście piw. Do bladego świtu paliłem tanie cygara, waliłem w maszynę, piłem i słuchałem muzyki klasycznej z radia. Postawiłem sobie za cel dziesięć stron dziennie, ale dopiero następnego dnia mogłem sprawdzić, ile naprawdę napisałem. Wstawałem rano, wymiotowałem i kierowałem się do frontowego pokoju, by zobaczyć, ile kartek leży na kanapie. Zawsze przekraczałem swój limit. Czasami było ich 17, 18, 23 lub 25. Rzecz jasna, fragmenty napisane w nocy trzeba było jeszcze poprawić albo wyrzucić do kosza. Napisanie mojej pierwszej powieści zajęło mi dwadzieścia jeden dni.
_____________________________________________________________________________________
* Obszerne fragmenty tej prozy ( tyt.org. 'Woman' ), która choć opowiada historię pisarza o nazwisku Chinasky, to tak naprawdę jest powieścią autobiograficzną literackiej ikony pokolenia 'Dzieci Kwiatów' Charlesa Bukowskiego, możecie posłuchać we wtorkowych audycjach między godziną 16:00 - 18:00 CET.
____________________________________________________________
* Wszelkie teksty, a także nagrania audio lub wideo nie zawierające wyraźnego wskazania ich autora, należą do Autora Strony i objęte są prawami autorskimi w rozumieniu Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych z późniejszymi zmianami. Autor wyraża zgodę na ich publikację tak w całości jak i fragmentach, po uprzednim skontaktowaniu się drogą mailową, telefonicznie, bądź osobiście.
LIVERMOORE
TUWIM
LONDON
...i inni
BUKOWSKI
DA VINCI
JOYCE
...i inni
VAN GOGH
NORWID
BYRON
...i inni
KRZYSZTOŃ
AUSTEN
KOWALSKA
...i inni
CHOPIN
RENOIR
GAUGIN
...i inni
FREUD
GAR
FRANZ
...i inni
MONROE
RYDEN
BZOMA
...i inni
Gen. Madalińskiego 13
65-310 Zielona Góra
Poland
Strona RadioJoker.Fun została stworzona w kreatorze WebWave.